Weekend spędziliśmy na zawodach w Bydgoszczy, na zawodach na które wcale nie chciało mi się jechać po tym, jak odkryłam trudność torów ustawianych przez fińskiego sędziego Marko Makelę, organizatorzy nie przewidzieli także klasy ML, więc mógł startować jedynie Fox. Ostatecznie jednak dobre wspomnienia z Bydgoszczy przeważyły (opłacone startowe też miało pewien wpływ na decyzję 😉 ) i pojechaliśmy. Pierwszym plusem była pogoda, WRESZCIE chłodno a nie 30C w cieniu, którego nie ma. Sędzia okazał się fantastyczny, patrzył na przebieg do samego końca i kibicował zawodnikom nawet po disie, a pieskom zdekoncentrowanym bił brawo, jak udało im się przebiec choć prosty fragment. Tory za to ustawia szatańskie, openy zdecydowanie nie na moje możliwości i kondycję, bo oj tak, trzeba się tam było nabiegać, zero litości dla handlera.
Były to jak dotąd nasze najbardziej udane starty. Fox pobiegł obydwa egzaminy na czysto zajmując w sobotę pierwsze, a w niedzielę drugie miejsce i tak oto awansowaliśmy do A2. Nadal nie mogę w to uwierzyć i szaleję ze szczęścia. Poniżej filmik z naszego sobotniego biegu.
No Comments